Wyraz należy do grupy europeizmów wywodzących się z łac. Biblia (początkowo plurale tantum Biblia, -orum, później liczba pojedyncza Biblia, -ae), a to z grec. ta biblia „książki”.
Wyrazem grec. biblos, byblos nazywano 'papirus, z którego powstawał w starożytności materiał piśmienniczy’, natomiast Byblos to 'miasto leżące na wybrzeżu fenickim stanowiące miejsce handlu papirusem z Egiptu’, drugoplanowo używano do oznaczenia ksiąg Starego Testamentu, a pierwsi pisarze chrześcijańscy używali „byblos” również na oznaczenie Nowego Testamentu. Nasz język zaczerpnął wyraz Biblia na oznaczenie Pisma Św., zatem jako nazwę własną, choć pierwsze zapisy pochodzą dopiero z XVI wieku. Biblia to również przenośne znaczenie 'wielkiej księgi’. Zazwyczaj jednak biblią (pisaną małą literą) nazywa się księgę stanowiącą autorytet, z której osoba tak ją określająca czerpie wiadomości lub model zachowania, np. H. Sienkiewicz za sprawą „Latarnika” uczynił dzieło mickiewiczowskie biblią polskości.
Reasumując Biblion to początkowo wyraz w liczbie mnogiej, gdyż jest to nazwa od zwojów, z których wykonuje się książki. Biblia to słowo, które ostatecznie przybrało l. pojedynczą. Słowo te postrzegamy, gdy mamy na myśli bibliotekę, czyli zestaw ksiąg, albowiem takim ich zbiorem jest też biblia. Jednakże tym różni się od zwykłej, w której książki stoją na półce, że są złożone w jedność, gdyż społem ją stanowią.