Skryba powiązał malarstwo z literaturą, gdyż obie formy prezentują podobne znaczenie.
Zarówno forma pisemna, jak i obrazowa ukazują bezcelową śmierć i bierność innych wobec tragedii jednostki. Malarz przedstawił marazm, człowiek pióra – dynamizm. Samo słońce wydaje się statyczne, ale w rzeczywistości przez ciągłe wybuchy jest pełne energii. Na obrazie obserwujemy zastygłe czynności, o pędzie życia zaś czytamy w opowiadaniu. Oba autorzy tych dzieł czują się ściśle zjednoczeni z tym, co dostrzegają. To artystom dane jest widzieć to, czego inni nie są w stanie dostrzec. Nie są żadnymi z demiurgów rzekomego szczęścia. Oni nawykli obserwować i nie raz udało się im skubnąć część prawdy, by potem móc przekazać ją ogółowi, a przy okazji ofiarować od siebie swoje spostrzeżenia i doświadczenia.
Zatem mimo innej formy i różnic, więcej łączy te dzieła, niż dzieli. Samych twórców łączyła fascynacja mitologiczną postacią, której ruch spowodował zamarcie na amen.