Narracja wykazuje tutaj podekscytowanie. Relacjonowanie przebiega na żywo. Poeta zarówno przyśpiesza, jak i zwalnia. Zauważa się także niedociągnięcia, niedomówienia. Relacja więc jest pełna przerw, zrywana, dzięki czemu tajemnicza, romantyczna.
Do tego w jednej chwili mówi dziewoja, w drugiej – narrator. Nie wiadomo czy jest już noc, czy jeszcze dzień. Zanika się krawędź między życiem a śmiercią i czuwaniem a snem. Forma, którą wybrał Adam Mickiewicz, bez wątpienia jest inna, wręcz innowacyjna i w dodatku po mistrzowsku zbudowana. Takiej realizacji mogłoby pozazdrościć wielu poetów.
Polski skryba zerwał z wszelkimi wcześniejszymi normami. Ktoś mógłby rzec, iż jest ona ułomna. I miałby rację. To jednak tylko kalekie spojrzenie na to dzieło. W istocie forma ta wspaniale odzwierciedla prawdy psychologiczne ukazanych, w tejże balladzie, wydarzeń.