Czy zaiste „Pan Tadeusz” polskiego skryby spełnia wszelkie wymagania gatunku, jakim jest epos? Przecież często słyszymy, iż „Pan Tadeusz” to epopeja narodowa bądź szlachecka. Czy jednak są to słuszne sądy?
Aby przybliżyć się do odpowiedzi, nasamprzód należy przypomnieć sobie, czym naprawdę jest epopeja, epos. Wielu uczniów, jak sądzę, dobrze wie, iż jest to utwór epicki. Jakie jest jednak jego zadanie? Z pewnością rysuje obraz danej klasy społecznej bądź całego narodu w istotnej, gdyż kulminacyjnej chwili historycznej, a tłem pozostaje strefa obyczajowo-społeczna. Epos – jak to może dumnie brzmieć dla pisarza.
Niezwykły mickiewiczowski utwór niejednokrotnie określany jest przez historyków literatury jako poemat. Poeta Julian Przyboś dostrzegał w omawianym dziele oznaki baśni. Czy jednak „Historia szlachecka” jest epopeją, i to w dodatku „narodową”?
Określenia tego nie używa się wyłącznie dla podkreślenia funkcji i powagi, jaką pełni utwór w literaturze. Nie można się nie zgodzić, iż „Pan Tadeusz” to „skarb” Polski. Jednakże będę udowadniać, że jest epopeją także w wyniku restrykcyjnego układu wedle praw tegoż gatunku. Dzieło to jest wielkie, wielce rozbudowane, wierszowane, trzynastozgłoskowe, z rymami i przedstawiające postaci na tle relewantnych momentów historycznych. Tu ważkie są przygotowania do wojny z Moskwą i przemarsz wojsk napoleońskich przez Litwę. Natomiast bohaterzy to: społeczność prowincji, Horeszkowie i Soplicowie.
Utwór Mickiewicza jest wielowątkowy, posiada bogactwo środków artystycznych wyrazu, zauważamy zarówno wątek narodowowyzwoleńczy, jak miłosny i konfliktu o zamek, a wszystkie łączy osoba Jacka Soplicy, która jednocześnie jest księdzem Robakiem. Czy jednak „Pan Tadeusz” posiada kompozycję epizodyczną? Czy epizody rzeczywiście są wplatane w akcję? W eposie każda jej część stanowi odosobnioną całostkę fabularną. Czy tak właśnie jest w tym przypadku?
Sporo jest w tymże utworze opisów przyrody, konfrontacji, a nawet gra Jankiela, a przecież to wszystko nie stanowi konstytutywny kręgosłup zdarzeń, atoli nie jest także pozbawione istotności. Tytuł „Pan Tadeusz” tylko potwierdza nasze przypuszczenia. W końcu ostatni zjazd na Litwie to „Historia szlachecka” z 1811 i 1812 roku w tylu księgach! I każda z nich to autonomiczny element poświęcony danej tematyce, kongruentnej z tytułem.
Wedle definicji w epopei wszystkowiedzący narrator ukazuje się widocznie w apostrofie, inwokacji itp. Poemat ten taką dygresją liryczną się rozpoczyna. Wielu zna ją na pamięć. Przypuszczać można, iż nie ma słynniejszej polskiej inwokacji jak: „Litwo, ojczyzna moja”. W tym jednak dziele, nie jest ona jedyna. Zresztą w księdze IV odnajdziemy wezwanie: „Drzewa moje ojczyste[…] czyli was znajdę jeszcze?…”. Nie brak więc dowodów, że mamy tu do czynienia z wszechwiedzącym relacjonującym – Adamem Mickiewiczem.
Gdy do podanych już argumentów dodamy realizm szczegółu, retardację, czyli opóźnienie rozwoju poprzez liczne obrazy i bohatera zbiorowego, którym jest grupa „ostatnich typów staropolskich” z ówczesną szlachtą, to nie tylko jesteśmy pewni, że to epos, ale też – epopeja szlachecka.
Czy można tu mówić o epitecie „narodowa”? Myślę, że to już oczywiste, albowiem mickiewiczowskie dzieło spełnia wszystkie warunki narzucone epopei narodowej. Trafia również do serc Polaków, o czym najlepiej świadczą słowa Juliusza Kleinera „Na to, by w pełni przejąć się »Panem Tadeuszem«, wystarczy być Polakiem”. Zatem rozsądne wydaje się uznać je za ten gatunek literacki. W rezultacie śmiało można stosować wszystkie wymienione nazwy: epos, epopeja, jak i określeń: „szlachecka”, „narodowa”.