„Kordian” nie należy tylko do wielkich arcydzieł Słowackiego, ale także literatury polskiej. Z pewnością należy pamiętać o jednym z czołowych dramatów romantycznych, niemniej jednak nie zapominajmy, iż autor odwołał się w utworze do takich form dramatycznych, które były znane już średniowiecznym twórcom.
Czy Kordian jest więc dramatem? Sprawa nie jest prosta, gdyż za tym dramatem romantycznym przemawia zerwanie z klasyczną zasadą trzech jedności. Czas bowiem nie obejmuje tylko doby, miejsce rozgrywania się scen jest przeróżne, nie tylko w Zamku Królewskim, ale nawet we Włoszech, akcja zaś to epizody nierzadko związane ze sobą dość luźno, mające także postać wstawki. Gdy do tego dodamy skomplikowane rodzaje literackie, brak trzymania się następstwa przyczynowo-skutkowego, postacie fantastyczne, otwartą kompozycję dzieła, sceny zbiorowe, charakter sceniczny utworu i samej tytułowej postaci jako bohatera romantycznego, to wówczas trudno nam uwierzyć, iż prace tego wybitnego pisarza można byłoby zaliczyć do innego gatunku niż dramatu znanego romantyzmowi.
Co prawda pierwsi badacze romantyzmu nie byli w stanie zrozumieć takiego typu dramatu, aczkolwiek później uległo to zmianie i dziś odbywa się sporo inscenizacji „Kordiana” Juliusza Słowackiego.