Pop Corn
Chłopiec mający nadwagę. Uważał Peggy za zajętą i radził Oskarowi myśleć o innej dziewczynie. Gdy tytułowa postać chciała uciec ze szpitala, pozwolił się przekupić słodkim pokarmem. Pomógł chłopcu wydostać się ze szpitala i włamać się do auta cioci Róży.
Einstein
Pseudonim (brzmiący jak nazwisko wybitnego naukowca) nosił mały pacjent z wodogłowiem. To on poinformował Peggy, że Oskar pozwalił sobie na pocałunek z Brigitte.
Bekon
Ksywkę kojarzącą się z mięsem miał mały pacjent z rozległymi oparzeniami. W nocy, podczas rozległego i potężnego bólu, wrzeszczał, przez co nie dawał innym spokojnie spać.
Peggy Blue
Zwana przez wszystkich „niebieską dziewczyną” ma chore serce. Dla Oskara z wyglądu była jak błękitna wróżka. Peggy to spokojne dziecko, które lubi słuchać muzyki i interesuje się tym, co zawiera słownik medyczny – chorobami. Obawiała się, iż jeszcze wiele z nich ją czeka. Po udanej operacji opuściła szpital, co wywołało w Oskarze rezygnację, gdyż – w tym krótkim swym życiu szpitalnym – uważał ją za swoją żonę.
Sandrine i Brigitte
To młode pacjentki szpitala, które okazały się powodem problemów Oskara i złej o nim opinii – babiarza (kogoś latającego za dziewczynami). Sandrine również chorowała na białaczkę, natomiast Brigitte miała zespół Downa.
Rodzice Oskara
Wydają się bezradni w obliczu zbliżającej się śmierci swojego jedynego dziecka. Kochają go, lecz sami nie potrafią szczerze z nim porozmawiać o jego sytuacji. Zbliżający się jego koniec przerasta ich samych. Zazdroszczą wolontariuszce, iż ta ma tak dobry z nim kontakt. Obdarowują syna różnymi prezentami, odwiedzają systematycznie. W ostatnich dniach jego życia są z nim każdego dnia, ponieważ pani Róża przyjęła ich do swojego domu.
Doktor Düsseldorf
Nazwisko, brzmiące jak niemieckie miasto nad Renem, nosił lekarz Oskara. Stosował on wszelkie dostępne mu metody walki z rakiem krwi. Odwiedzał pacjenta, ale nic nie mówił, tylko patrzył nań smutnymi oczami, co wywołało w chłopcu poczucie winy. Pewnego dnia dziesięciolatek wygłosił mu swoją radę na temat jego podejścia do wykonywanej pracy, chcąc go przekonać, iż to nie jego wina. Doktor wtedy obdarzył go niewymownym uśmiechem i serdecznym całusem.