Od początku literatura skupia się na człowieku i jego uczuciach, które rzekomo przyczyniają się do kolejnych kłopotów, ale i szczęścia. Czy tak jest w istocie? Czy naprawdę rządzą nami siły, których nie do końca rozumiemy? Możemy coś czynić, nie będąc do końca świadomymi z jakiego powodu?