Nowela jest gatunkiem epickim odznaczającym się niedługą, dość zwięzłą formą, która obejmuje zazwyczaj dzieła niewielkich długości tekstu. Zwykle to kilka, może kilkanaście stron. Dostrzec w niej można jednego głównego bohatera oraz jedno miejsce, w którym rozgrywa się akcja. Podstawowej redukcji mogą ulegać takie elementy jak liczba postaci pierwszego planu (jeden bohater), a także liczba postaci drugiego plany, charakterystyka bohaterów, ilość wątków (jeden wątek) oraz brak opisów lub ich ograniczenie. Nowela charakteryzuje się również widocznym punktem kulminacyjnym. To właśnie po nim ma miejsce rozwiązanie akcji dzieła.
„A… B… C” urodzonej pod Grodnem jest krótkim, jednowątkowym utworem. W pełni został on poświęcony jednemu problemowi, czyli edukacji prowadzonej przez Joannę Lipską. W dziele tym są jeszcze inne postaci, niż zwykle w nowelach, acz najistotniejszą osobą jest główna bohaterka. Jej brat, choć również ważny, to już drugoplanowy bohater. Natomiast podopieczni – uczniowie języka polskiego u Joanny oraz ich opiekunowie to bohater zbiorowy, niedokładnie zindywidualizowany, wręcz o znamionach typizacji. Punktem kulminacyjnym jest ogłoszenie wyroku sądowego. Nie mamy tu do czynienia ze scenami epizodycznymi, bogatymi opisami.
Wszystko więc wskazuje, iż omawiany utwór jest krótkim dziełem prozatorskim o cechach nowelistycznych, a skoro jego autorka żyła przede wszystkim w XIX wieku (pomijając 9 lat XX wieku), to możemy być pewni, iż sama uznawała „A… B… C…” za nowelę pozytywistyczną.