Dzieło Antoine’a to niezwykła, bardzo interesująca opowieść o lotniku i podróży tytułowego bohatera. Przeczytawszy książkę, trudno było mi dostrzec w niej coś poza zajmującą historią chłopczyka – wędrowca. Mały Książę, bo tak został przedstawiony narratora, zwiedzał przeróżne planety. Dlaczego?
Wszystko po to, żeby odnaleźć kamrata. Jaki to był niewiarygodny, złudny pogląd, przyszło mi się przekonać podczas ponownego zapoznawania się z treścią tejże lektury. Za trzecim razem nastąpiło olśnienie, wiedziałem już bowiem, że przeczytam ją jeszcze wiele razy. I za każdym razem można było odnaleźć coś, co wcześniej się przeoczyło, mimo że było fascynujące. Należy przyznać autorowi, że udało mu się stworzyć twórczość obfitą metaforami i porzekadłami. Te zwięzłe zdania, zwierające wspaniałe myśli filozoficzne i nauki moralne dotyczyły zwykle miłości i oczywiście przyjaźni. Jako że pisarz stworzył tyle maksym związanych z relacjami międzyludzkimi, można śmiało czerpać z nich nauki. W końcu sentencje są po to, aby zachęcić do myślenia i poprawić więzi z innymi. Przykładami takich aforyzmów są fragmenty: „Poznaje się tylko to, co się oswoi”, „Oczy są ślepe, należy szukać sercem”, „Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego”. Unikatowość tekstu Exupéry’ego opierać się na możliwości przystąpienia do czytania otwierając jakąkolwiek paginę książki, co nie przeszkadza nam w otrzymaniu prawd życiowych o tematyce powiązanej z przyjacielskimi związkami. Rzadko która książka jest tak bogata w prawdy i przedstawia je w tak przystępny dla każdego czytelnika sposób, baśń bowiem to metoda dotarcia do adresata dość prosta, ciepła i interesująca.
Poszukiwanie bliższych relacji jest jednym z przewodnich celów eskapady Małego Księcia. W toku wyprawy, na każdej z zapoznanych planet, tytułowy bohater pragnąć zawrzeć znajomość z kimś, kto nadawałby się na przyjaciela. Niestety, nie było mu dane zaprzyjaźnić się z żadnych dorosłym. Ich filozofia życiowa, kłopoty były całkowicie nieznane. Ni to Bankier, ni Geograf, ni Próżny nie umieli pojąć światopoglądu Księcia. Wszystko dlatego, że zajęci jedynie swoimi sprawami, nie widzieli niczego innego. Brakowało im wytrwałości i czasu, aby wysłuchać tego, co ma do powiedzenia chłopczyk. A przecież, aby przyswoić sobie kogoś, być jego dobrym druhem, należy „być bardzo cierpliwym”, a gdy się nie ma „czasu, aby cokolwiek poznawać”, nie ma się też przyjaciół. Ludzi nie nabywa się w sklepie jak uprzednio przygotowane przedmioty. Przyciąga się ich dopiero ciężką pracą. Trzeba sobie ich oswoić, co oznacza nie tylko uciechę, ale też odpowiedzialność. Uformowanie wzajemnych więzów przyczynia się do obopólnej potrzeby dawania i otrzymywania. To naturalnie powoduje, że relacje te są unikatowe. I to zrozumiał Mały Książę dopiero na Ziemi, pomogła mu w tym interlokucja z lisem. Jeśli przyszedł moment przymusowego rozstania i tak bliscy znajomi żyją daleko od siebie, to pomimo tych przeciwności losu, nigdy nie zatracają pamięci o swojej przyjaźni. Najlepszym tego przykładem są relacje narratora i Księcia. Pomimo opuszczenia planety pilota przez tytułową postać, lotnik mile wspomina czas spędzony z kompanem. Cieszy się, że otrzymał od losu sposobność poznania tak niezwykłej istoty o nadzwyczajnych zaletach. Zaiste, Książę miał rację, wypowiadając zwrot: „Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela” z myślą o innym znajomym – lisie.
Literat setnie opisał kwintesencję miłości, która w celi rozkwitu, musi być karmiona zobowiązaniem, uczciwością i troską. Podobnie jak „mały człowiek” sprawował opiekę nad swoim kwiatkiem, tak właśnie należy prawdziwie kochać, miłość bowiem jest delikatna i można ją bez trudu złamać. Przekonała się o tym róża, która łgała. Jednakże ta właściwa miłość nie jest efemeryczna, albowiem potrafi wybaczać i nie pamięta, co złe. Dalej więc chłopiec kochał różę, gdyż była dlań najistotniejsza w całym uniwersum. Uprzytomnił sobie jej delikatność, jak również uchwycił sens tej więzi, gdyż już wiedział, iż nie ocenia się kogoś wedle jego słów, ale po czynach. Zrozumiawszy, co stanowi jego główny cel życia, postanowił do niej powrócić, by pozostać przy niej.
Skondensowanie spraw dotyczących miłości i przyjaźni nie należy do najłatwiejszych zadań pisarzy. Jednakże trudniejszą kwestią jest istotnie pokochać drugą osobę. Nie ma co ukrywać, każdy pragnie, by kogoś pokochać tak, jak Książę swoją różyczkę. Czy jednak znajdę w sobie tyle sił, by zwalczyć ból, by wybaczać? Skoro jednak bez przyjaciół i miłości nie ma życie, jest tylko marna egzystencja, to chyba mogę się postarać i coś z siebie dać? Saint-Exupéry’emu zawdzięczam nowe myśli gromadzące się wokół najważniejszych tematów człowieczego żywota. Wiem już, że uczucia te chętnie się pielęgnuje i podtrzymuje z uwagi czucia takiej potrzeby. Istotnie, czasami utrata danej osoby pomaga nam w uświadomieniu sobie, jak wiele straciliśmy. Zanim jednak przyjdzie mi na myśl odejść od ważnego dla mnie człowieka, przypomnę sobie „Małego Księcia”. Wolę uczyć się na czyiś niż na swoich błędach.