Menu Zamknij

Skąd tytuł „Syzyfowe prace” dla dzieła Stefana Żeromskiego?

 

  W celu lepszego zrozumienia takiego, a nie innego wyboru tytułu przez pisarza, należy nasamprzód przypomnieć sobie, skąd się wziął ten związek frazeologiczny i co oznacza.

   Kim był Syzyf? Z gr. Sísyphos, to mityczny syn Eola, króla Tesalii oraz Enarete. Był to mąż Meropy i ojciec Glaukosa. W „Odysei” Homera Odyseusz mówi władcy Feaków o cierpiącym Syzyfie, który „…dźwigał głaz olbrzymi. Zapierając się rękami i nogami, pchał go pod górę, ale kiedy już był u szczytu, bezwstydny głaz odwracał się i własnym ciężarem znów spadał w dół. A on znów, napięty jak łuk, toczył go w górę, ciało oblewało się potem, głowa dymiła kurzem” (tłumaczenie J. Parandowskiego).
Tak też syzyfowa praca to taka, która powoduje potrzebę niekończących się i czczych trudów. Jeżeli kogoś zajmuje ciężka i bezcelowa czynność to można powiedzieć, iż wykonuje syzyfową pracę. Przykład: „Znowu nagrywa płytę, której nikt nie kupi. Toż to przecież syzyfowa praca. Szkoda jego czasu”.

   Czy w utworze Żeromskiego także mamy do czynienia z „syzyfową pracą”? Tak. I to nie jednego człowieka, stąd użyto liczby mnogiej. Odwołując się w tytule do mitycznej postaci i jego pracy, autor miał na myśli działania rusyfikacyjne nauczycieli. Dzięki poznaniu przez uczniów polskiej literatury oraz czym jest przyjaźń i miłość do kraju, aktywność takich wychowawców pozbawiana była sensu.

Translate »