Aleksander Kamiński ukazuje nam pewną załogę równolatków, którym to zaraz przed II wojną światową udało się zdać egzamin dojrzałości. Uczęszczali oni wówczas w stolicy do gimnazjum im. Stefana Batorego. Tworzyli grupę towarzyską, a dodatkowo zespół harcerski zwany „Buki”. Stanowili reprezentację młodzieży inteligenckiej, która żyła w niezłych warunkach, co pomagało im w kształtowaniu się osobowości.
Od rozpoczęcia się niewoli robili wszystko, aby działać w spiskach przeciwko wrogom. Nasamprzód powiązani byli z PLAN-em oraz Małym Sabotażem. Następnie związani zostali z działalnością dywersyjną Szarych Szeregów. Cechowała ich wierność, oraz chęć niesienia pomocy swojej ojczyźnie. Przyciągali do siebie innych, o czym świadczy fragment „…mogła pociągać w Alku wyjątkowa szczerość, bezpośredniość i uczynność tak wielka, że niekiedy aż krępująca”. Okazali się także zgranym i solidarnym zespołem. W końcu po zatrzymaniu przez policję Zośki, chcieli zrobić wszystko, aby go uwolnić. A on po śmierci Rudego i Alka popadł w depresję, aż do napisania o nich.
O ich umiejętnościach dawania z siebie jak najwięcej poświadczyć może chociażby akcja odbijania z rąk niemieckich Rudego. Nikt z nich nie mógł czuć się bezpiecznie. Tak też dwójka kolegów, choć przepłaciła to życiem, troszczyła się o całą grupę. Spójni, nieulękli i wytrwali mogli zdziałać więcej, niż pojedynczo, obawiając się o swój własny los.
Chęć uczenia się, ulepszanie własnej osoby wypływało z uczucia potrzeby czynienia tego, co niewiarygodne lub dokonywania tego, co z pozoru nieosiągalne. Każde doświadczenie pomagało w następnym wpływaniu na ich los.
Pisarz na końcu swojego dzieła zaznaczył, że jest to „Opowieść o ludziach, którzy potrafią pięknie umierać i pięknie żyć”. Mimo że byli młodzi, to ich natura została uformowana na tyle właściwie, że nie jeden starszy obywatel Polski mógłby brać z nich przykład.