Autor: Uczeń 1. klasy gimnazjum
Przechadzając się po ulicach dużego miasta, czuję zewsząd gwar, hałas silników aut i nieprzyjemną woń. Jej przyczyny upatruję nie tylko w przejeżdżających pojazdach, ale w smogu, który zimą najwięcej daje we znaki moim płucom. Dziwna wydzielina zalegająca w gardle, ciągłe infekcje dróg oddechowych osłabiają moją odporność. Nie pomaga ciągłe kichanie i kaszel, które mają chronić ludzki organizm przed atakami z zewnątrz.
Do szkoły dojeżdżam od kilku lat. Ponieważ rodzice pracują, często muszę jeździć komunikacją miejską. Z jednej strony to dobrze, gdyż nie przyczyniam się do większego zanieczyszczenia. Cóż, jednak może jedna osoba? Gdyby tak więcej osób przesiadło się na stałe ze swych pojazdów napędzanych paliwem na ekologiczne bądź wybrało jako środek transportowy komunikację w mieście, na pewno powietrze wokół nas by się polepszyło. Oczywiście to byłoby za mało, aby pozbyć się smogu.