Powieść Prusa pt. „Anielka” to historia mająca miejsce po powstaniu styczniowym, gdy temat dotyczący uwłaszczenia chłopów przez rząd carski nie był Polsce obcy. To właśnie brak rąk do pracy doprowadzał nawet ogromne posiadłości i duże majątki szlacheckie do bankructwa. Szybciej działo się tak wśród lekkomyślniej szlachty prowadzącej bezproduktywny tryb życia.
Tytułowa postać jest dzieckiem właśnie takiego nieodpowiedzialnego dziedzica. To właśnie dzięki takiemu właścicielowi ziemskiemu już trzynastoletnie dziecko dostrzega rzeczy, którymi nie powinno zawracać sobie głowy. Anielka zapewne zmuszona była dorosnąć szybciej od swoich rówieśniczek. Doznawała głębokiego, przemożnego rozczarowania widząc jak daleko różni się praktyczne życie od norm etycznych, które szerzono w znajomym jej otoczeniu. Wyzysk służby, poniewieranie chłopami – to wszystko odbiegało od tego, co znała. Takie serwituty, czyli dotychczasowe prawo częściowego użytkowania przez wieś dworskich lasów i łąk, zapewniało im spokój. Teraz miało się to zmienić. Zniesienie tego prawa zmuszało ich do umawiania się, ile otrzymają od dziedzica. Zatem koniec możliwości korzystania z włości pana musiał przecież zapoczątkować spór.
Skryba genialnie ukazał obraz psychologiczny dziecka, które wręcz nie dowierzając swym oczom, przygląda się na środowisko dorosłych pełne konfliktów i egoizmu. Spotyka je odwieczny problem, który ma miejsce na linii pan – niewolnik. Nie w ten sposób ta subtelna i młoda dziewczyna wyobrażała sobie świat starszych. Przez te trzynaście lat nie myślała, że może być świadkiem takiej ludzkiej ułomności. To ona, dzięki swoim cechom, zyskuje przyjaciół, a mimo tego to ją zabija człowiecze zło.