Kleryków, 11.09.1872
Drogi Spycimirze!
Od ostatniego naszego spotkania minęło kilkanaście miesięcy, więc nie wiesz jeszcze, że dwa tygodnie temu, przybyłem do Klerykowa, by uczyć tu naszą młódź.
Kleryków, 11.09.1872
Drogi Spycimirze!
Od ostatniego naszego spotkania minęło kilkanaście miesięcy, więc nie wiesz jeszcze, że dwa tygodnie temu, przybyłem do Klerykowa, by uczyć tu naszą młódź.
Decyzja o przyłączeniu się Baryki do pochodu bezrobotnych i robotników strajkujących przeciwko głodowym pensjom, czyli o połączeniu swoich sił z odważnie kroczącymi na Belweder biedakami wydaje się dokładnie przemyślaną, wyrażającą tendencyjność polityczną bohatera czy też samego Stefana Żeromskiego. Czy tak jest w istocie?
Kompozycja „Przedwiośnia” jest otwarta, nie sposób więc przewidzieć dalszych losów Baryki. Autor powieści wyraża swoje poglądy za sprawą narratora. Słownictwo daje dowody na emocjonalne podejście Żeromskiego do opisywanych wydarzeń.
W dziele Żeromskiego zawarta została synteza współczesnej autorowi rzeczywistości, albowiem ukazał on świat ziemiaństwa, chłopów, komorników i proletariatu warszawskiego, by uświadomić Polakom ich położenie, stan zagrożenia, wewnętrzną recesję i dezorganizację, jak również wymagające natychmiastowej interwencji niebezpieczeństwo dla nich i państwa.
W sporym kręgu prozaików tworzących w Młodej Polsce swoją indywidualnością odznaczył się Stefan Żeromski. To w przypadku jego kreacji dylematy wynikały z niemożności pogodzenia ideału z tym, co rzeczywiste. Większość postaci to ofiary pewnej niegodziwości obywatelskiej. Nierzadko bohaterowie stawali przed trudnym wyborem, w którym wszystkie decyzje wywołują tragiczne efekty. Dlaczego to właśnie ten powieściopisarz wykreował takie trudne sytuacje dla swoich stworzeń? Autor pochodził z nieco już zubożałej szlachty, poznał więc nie tylko świat ideologii i patriotyzmu, ale również zapoznał się ze społecznym wychowaniem. Osobiste doświadczenia przyczyniły się do zostania kimś, kto ma wiele do przekazania. Tak też został pisarzem prawiącym o ludziach, kładąc przy tym nacisk na ukazanie krzywdy ludzkiej.
W celu lepszego zrozumienia takiego, a nie innego wyboru tytułu przez pisarza, należy nasamprzód przypomnieć sobie, skąd się wziął ten związek frazeologiczny i co oznacza.
W celu lepszego zrozumienia takiego, a nie innego wyboru tytułu przez pisarza, należy nasamprzód przypomnieć sobie, skąd się wziął ten związek frazeologiczny i co oznacza.
20 czerwca 1879r.
W sobotni wieczór zdałem sobie sprawę, że właśnie skończyła się moja przygoda z Progimnazjum Pyrzogłowskim. Całych tych czterech nie sposób żałować. Co prawda lekko nie było, acz tego, co już umiem, nikt mi już nie odbierze. Jedyne, co bym chciał zmienić, gdybym umiał, to śmierć poczciwego Paluszkiewicza. Jego zejście z tego świata było dla mnie nie wyobrażalnym ciosem. Musiałem nauczyć się samodzielności, a to jest arcytrudne zadanie. Dziwne, że od opinii zależy tak wiele. Dzięki mojej reputacji mogłem udzielać korepetycji i przetrwać ten trudny czas. Gdyby nie ta forma dorabiania sobie, nie dałbym rady. Wreszcie mam ciężko zapracowane świadectwo ukończenia szkoły. Nie wiedzieć czemu wszyscy widzą mnie w stroju księdza. Zapewne nie wyobrażają sobie innego zawodu dla chłopskiego syna po szkole. Jednak mnie w głowie zupełnie co innego. Zresztą będę miał teraz trochę czasu do przemyślenia tego i owego, gdyż wracam do domu. Ciekawe co nowego słychać w Pajęczynie.
Bohaterami dzieła Stefana Żeromskiego byli z początku wchodzący w dorosłe życie studenci, których łączyła fascynacja nauką i hasłami pozytywizmu, zaangażowanie i chęć niesienie pomocy innym.
Przede wszystkim swoją osobowość i charakter człowiek istota ludzka kształtuje dzięki sobie i przyjętym normom. Aczkolwiek działalności innych nie są dla niego obojętne. Nierzadko uniemożliwia pełnienie własnej funkcji w społeczeństwie. To jest powszechne zjawisko mające miejsce także dzisiaj. Niby człowiek ma własną wolę, ale tylko do momentu, gdzie nie styka się z narzuceniem czyjejś. Przecież wszyscy chyba znamy przysłowie, które poucza: „Z jakim przestajesz, takim się stajesz”. Jaką rację mają ci, co się nim posługują. Można łatwo się przekonać czytając o dziejach i postępowaniach Pawła Obareckiego.